poniedziałek, 15 marca 2021

Chmura

 

Chmura

                Paweł nie zwrócił uwagi na pierwsze reklamy pamięci zewnętrznej, jakie pojawiły się w jego poczcie elektronicznej. Miał zwyczaj kasować bez czytania wszelkiego rodzaju wiadomości, jakie nadchodziły na jego adres od nieznanych nadawców.  Tak też postąpił w tym przypadku. Rzucił jedynie okiem na temat maila, który brzmiał „Przenieś pamięć do chmury” i usunął go bez otwierania. Sądził, że chodzi o przeniesienie danych zapisanych na twardym dysku prywatnego laptopa na jakiś niesprecyzowany serwer. Był to aktualny trend w informatyce, którego unikał z powodu braku zaufania do tej technologii. Może był staroświecki, ale uważał, że co własny dysk to własny dysk i nie miał ochoty aby zgromadzone na nim dokumenty i zdjęcia znalazły się nie wiadomo gdzie i pod kontrolą nie wiadomo kogo.

                Reklama pojawiała się w poczcie systematycznie, a Paweł konsekwentnie umieszczał ją w koszu razem z całą resztą spamu. Po jakimś czasie zmianie uległ temat. „Przenieś pamięć do chmury” zostało najpierw zastąpione przez „Nie obciążaj sobie głowy”, a później przez „Już nigdy o niczym nie zapomnisz”.  Któregoś wieczora ciekawość wzięła jednak górę i Paweł postanowił przeczytać treść natrętnej reklamy. Zdawał sobie sprawę, że otwieranie wszelkiego rodzaju załączników pochodzących z nieznanego źródła grozi ułatwieniem zadania hakerom, ale według jego wiedzy przeczytanie samej treści maila było raczej bezpieczne.  Obok tematu nie było żadnej ikonki w kształcie spinacza wskazującej na obecność załączników, więc zdecydował się kliknąć w wiadomość.  Na ekranie pojawił się tekst:

                „Naprawdę uważasz, że masz niezawodną pamięć? Nigdy nie zdarzyło ci się zapomnieć o zapłaceniu rachunku na czas, albo o spotkaniu, na które byłeś umówiony? Czy wracając ze sklepu do domu zawsze masz wszystko co miałeś kupić?  Ile razy musiałeś wracać do marketu po zapomniany produkt i na nowo szukać miejsca na parkingu?  Czy zawsze pamiętasz gdzie co położyłeś i umiesz to odszukać gdy jest potrzebne? Nie oszukujmy się. Nasza pamięć nie działa idealnie. Jeśli nie chcesz więcej płacić odsetek za przeterminowane płatności, nie chcesz znowu wymyślać głupich usprawiedliwień dla ludzi, których zawiodłeś, nie chcesz tracić czasu na szukanie potrzebnych przedmiotów to mamy dla ciebie rozwiązanie. Przenieś swoją pamięć z głowy do chmury.

                Jak to działa? – Nasza korporacja opracowała przełomowe rozwiązanie. Z obu stron głowy, pod skórę na skroniach wszczepiamy dwa mikroprocesory, które monitorują ośrodki pamięci w twoim mózgu. Określone informacje, które chciałbyś zapamiętać nasz system  kopiuje do pamięci zewnętrznej w chmurze, a następnie w odpowiednim czasie, przypomina ci o tym co w danej chwili istotne. Co więcej, nasz system nie tylko potrafi pobrać określone dane z twojego mózgu, ale może też usunąć niechciane wspomnienia. Czy nigdy nie zdarzyło ci się coś, o czym wolałbyś zapomnieć?  My możemy to zorganizować.

                Czy to jest bezpieczne? – Całkowicie. Nie zwlekaj. Zapomnij o czym chciałbyś zapomnieć i pamiętaj o czym powinieneś pamiętać. Odwiedź nas na Facebooku”

                Treść ogłoszenia przemawiała do Pawła mimo, że nauczył się nie ufać reklamom. Jednak zbyt wiele razy zdarzyło mu się ostatnio zapominać o rzeczach ważnych, a z drugiej strony, w tyle głowy mimo woli przechowywał  wspomnienia, których przywoływanie było przykre. Zdecydował się zajrzeć na podany w ogłoszeniu profil. Znalazł tam opinie wielu zadowolonych użytkowników systemu. Wątpliwości powoli ustępowały, tym bardziej, że korporacja oferowała bezpłatny, trzymiesięczny okres próbny. Skontaktował się z firmą i umówił na wszczepienie mikroprocesorów.

                Zabieg był mało dokuczliwy. Mikroprocesory rozmiarami nie przewyższały ziarenek maku, więc ich zainstalowanie pod skórą wymagało tylko niewielkiego nakłucia i w sumie nie było to bardziej bolesne niż zwykły zastrzyk.  Nie było wiadomo czy facet, który wszczepiał procesory był lekarzem czy informatykiem. W każdym razie miał na sobie biały fartuch co nadawało mu pewien autorytet. Paweł zapytał go o kilka spraw, jakie wciąż budziły jego wątpliwości.

                - Kiedy ten system zacznie działać?

                - W zasadzie natychmiast, a z całą pewnością gdy tylko nakłucia się zabliźnią.

                - Jak to jest z tym kasowaniem niemiłych wspomnień? Skąd wiadomo których z nich chciałbym się pozbyć?

                - To się odbywa automatycznie. Te dwa procesory monitorują aktywność pana mózgu. Kiedy powróci do pana wspomnienie, to w przypadku, gdy odbiera je pan jako niemiłe, ośrodek pamięci reaguje określonymi falami elektromagnetycznymi. System je wykrywa i wie, że sprawiają panu przykrość, więc je kasuje.

                - Czy to jest nieodwracalne?

                - Na wszelki wypadek te usunięte wspomnienia są przechowywane w chmurze przez rok. Jeśli w tym czasie nie poprosi pan o ich przywrócenie to zostaną skasowane ostatecznie.

                - Skoro wspomnienia zostają usunięte z pamięci to jak mogę prosić o ich przywrócenie? Przecież nie powinienem w ogóle pamiętać, że takie wspomnienia istniały.

                - W zasadzie ma pan rację, ale to nie jest takie całkiem proste. Pomimo tego, że wykonaliśmy gigantyczne badania nad funkcjonowaniem ludzkiej pamięci, to niektóre aspekty pracy mózgu wciąż nam się wymykają. Człowiek to nie komputer.  Czasem pomimo skasowania jakieś szczątkowe ślady wspomnień pozostają i może pan mieć wrażenie, że czegoś pan zapomniał ale nie wie pan czy to ważne i miłe czy raczej nieprzyjemne. W takich wypadkach może pan prosić o przywrócenie jakiegoś wspomnienia i samodzielnie zdecydować co z nim zrobić. A tak w ogóle, to proszę pamiętać, że na razie ma pan tylko wersję demo. Ona nie funkcjonuje w pełni doskonale. Mogą być jakieś zakłócenia. Żeby tego uniknąć powinien pan po okresie próbnym zakupić wersję profesjonalną. Ale jestem przekonany, że nawet z tej wersji demonstracyjnej będzie pan zadowolony.

                Najbliższe dni potwierdziły te słowa. Paweł budząc się każdego ranka miał w głowie plan zadań na cały dzień. Nawet jeśli całkowicie angażował się w jakieś działanie i nie myślał o niczym innym, to system w porę przypominał mu, że należy pamiętać o kolejnych sprawach. Na skutek tego jego notowania w pracy poszły w górę gdyż szybko wyrobił sobie opinię wiarygodnego i rzetelnego pracownika, który zawsze wykonuje na czas wszystko co powinien. Przestał tracić czas na poszukiwanie potrzebnych w danym momencie przedmiotów. Zawsze pamiętał gdzie co schował. Niemiłe wspomnienia, zgodnie z zapowiedzią, również powoli znikały. Od czasu do czasu przypominały mu się różne wpadki, jakie mu się w życiu przydarzyły. Na przykład, wracało wspomnienie imprezy, na której za dużo wypił, nagadał kompromitujących głupot, a na koniec narzygał w łazience.  Za każdym razem, gdy pomyślał o czymś takim, pamięć o tym w trakcie najbliższej przespanej nocy znikała z jego głowy. Nazajutrz miał tylko niejasne poczucie, że poprzedniego dnia przypomniało mu się coś niemiłego, ale zupełnie nie pamiętał o co chodziło.  Wybierając się na zakupy nie musiał sporządzać żadnej listy, gdyż świetnie pamiętał co powinien nabyć. I tu zaczęły się problemy. Coraz częściej po powrocie do domu zaczynał się zastanawiać po co właściwie kupił jakiś produkt. Pamiętał, że miał go kupić, ale nie wiedział w jakim celu. Po kolejnym tego rodzaju przypadku zaczął podejrzewać, że system zarządzający jego pamięcią działa na zlecenie producentów określonych produktów i przypomina mu o konieczności ich zakupu, pomimo, że takiej konieczności nie ma. Zdecydował się zgłosić reklamację. Dodzwonił się do firmy, która wszczepiła mu procesory. Telefon odebrała kobieta o miłym głosie. Paweł zreferował sprawę. Stwierdził, że zasadniczo jest zadowolony z działania systemu ale ma wrażenie, że ten od czasu do czasu przypomina mu o zakupach, których wcale nie planował i których w gruncie rzeczy nie potrzebuje. Kobieta uprzejmie wysłuchała jego zażalenia, przeprosiła za niedogodności i obiecała, że podczas najbliższego nocnego snu usterki zostaną usunięte.

                Stało się zgodnie z jej słowami. Kiedy Paweł obudził się następnego ranka, nie pamiętał już o żadnej reklamacji ani o wątpliwościach co do funkcjonowania systemu. Pamiętał natomiast, że musi pilnie kupić wersję profesjonalną.